expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Ostatnio dodane przepisy

Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 lipca 2015

Mulligatawny (maligetouni) z Indii



Danie zniknęło tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia innego, niż takiego na szybko cykniętego telefonem...
Zachwyceni prostotą i bogactwem smaku jednocześnie byliśmy wszyscy - od najstarszego, do najmłodszego. ;)
Tak więc rosołek rodem z Indii polecam dziś Państwu serdecznie. :)



  • 1 kura rosołowa/kurczak (może być bez piersi, ok. 1,5kg)
  • 2 duże cebule
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 250ml jogurtu naturalnego (u mnie bałkański)
  • 250g białego ryżu długoziarnistego
  • 1l wody

----

  • 1 łyżeczka chilli w proszku
  • 0,5 łyżeczki mielonego kuminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka mielonych nasion kolendry
  • 1 łyżka przyprawy curry
  • sól do smaku
  • sok z połowy cytryny
  • natka pietruszki do posypania
  • kilka łyżek oleju rzepakowego


Wykonanie to najprostsza z prościzn. ;)
Mięso myjemy i ćwiartujemy. Ściągamy skórę z każdej części i odkładamy na bok.
Na dużej patelni rozgrzewamy tłuszcz.
Podsmażamy na nim poćwiartowane mięso tak, by z każdej strony lekko się zarumieniło.
Cebulę kroimy w grubsze plastry, czosnek grubo siekamy i wrzucamy do kurczaka.
Podduszamy razem kilka minut i przekładamy wszystko do wysokiego garnka.
Do  mięsa i warzyw dokładamy jogurt naturalny, dobrze mieszamy i na niezbyt dużym gazie doprowadzamy wszystko do wrzenia.
Kilka minut gotujemy wszystko razem.
Na dnie garnka może, a  nawet powinna utworzyć się pewnego rodzaju skórka.
W tym momencie dolewamy litr wody, który potem w miarę kolejnych godzin gotowania,będziemy na bieżąco uzupełniać.
Wszystko dokładnie mieszamy i rozprowadzamy ze skórką z dna garnka, doprawiamy solą i gotujemy około pół godziny na niedużym ogniu.
Po upływie rzeczonego czasu dorzucamy resztę przypraw, mieszamy i gotujemy aż mięso odejdzie od kości, czyli około 1,5 godziny. Na koniec doprawiamy sokiem z cytryny.
Wszystko już właściwie gotowe. Pozostaje przestudzić wywar, wyjąć mięso i pięknie je posiekać.
Gotowe przekładamy z powrotem do garnka, mieszamy z ryżem i podajemy w głębokich talerzach, posypane posiekaną natką pietruszki.
Naprawdę, dawno nie jadłam tak dobrego, prostego dania, które właściwie robi się samo. :)
W miarę kolejnego przygotowywania go, będę kombinować z wariantami dodatków.
Wersji tego dania jest tyle, ile narodów...

czwartek, 9 lipca 2015

Pyszne letnie ratatouille



Warzywka, warzywka i jeszcze raz warzywka!
Niby takie sobie proste francuskie leczo, a ugłaskało moje podniebienie na calutki dzień. <3
Jadłam je na zimno, na ciepło, z frytkami, solo i wciąż nie mam go dość.
Kolorowo, letnio i prze-pysz-nie!

  • 4 duże pomidory
  • 3 strąki czerwonej papryki
  • 3 duże cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 cukinia (ok 300g)
  • oliwa do smażenia
  • pół pęczka natki pietruszki
  • 2 łyżki ziół dalmatyńskich
  • 1 łyżeczka tymianku
  • sól i pieprz mielony do smaku


Na patelni rozgrzewamy tłuszcz.
Cebulę drobno siekamy i wrzucamy na patelnię.
Czosnek przeciskamy przez praskę lub ścieramy na tarce i dorzucamy do cebuli.
Całość szklimy na niewielkim ogniu.
Papryki pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w kostkę.
Wrzucamy na patelnię i dusimy kilka minut.
Pomidory także kroimy w kostkę (ja nie pozbawiam ich miękkiego miąższu) i również umieszczamy na patelni.
Całość dusimy około 10 minut na niewielkim ogniu, co jakiś czas mieszając.
Zawartość patelni przekładamy do wysokiego garnka.
Cukinię kroimy w niezbyt grube plasterki (cienką część warzywa) i ćwiartki plasterków (grubszą część), po czym wrzucamy do garnka.
Natkę pietruszki drobno siekamy.
Umieszczamy ją w garnku razem z pozostałym ziołami i dokładnie, ale delikatnie wszystko mieszamy.
Doprawiamy potrawę solą i pieprzem do smaku i dusimy jeszcze około 10 minut.
Gotowe!



Pstrąg smażony w mące kukurydzianej, z kaszą gryczaną, papryką i serem




Odkąd moja ulubiona budka z rybami została przeniesiona nie wiadomo gdzie, rzadko jadałam ryby.
Do momentu, kiedy świat odkrył dobrodziejstwa pstrąga i można dostać go świeżego właściwie w każdym większym sklepie.
Może jestem dziwna, ale gdybym miała do wyboru pstrąga lub łososia, wzięłabym tego pierwszego.
To nasz słodkowodny przyjaciel i przenigdy się go nie wyprę. ;)
Ostatnio testuję przeróżne warianty tej ryby i każdy tak samo świetnie mi smakuje.
Dziś polecam serdecznie wersję z kaszą gryczaną, smażoną w mące kukurydzianej. 



Na 4 ryby:
  • 1 torebka kaszy gryczanej Kupiec (100g)
  • połowa dużej czerwonej papryki lub 1 mniejsza
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • kawałek żółtego sera
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • pół łyżeczki mielonej kozieradki
  • sok z całej limonki
  • wykałaczki do spięcia ryby
  • kilka łyżek oleju rzepakowego do smażenia
  • dwie łyżki masła
  • mąka kukurydziana do panierowania
  • plasterki limonki do przybrania
  • sól, pieprz



Ryby pozbawiamy łusek, odcinamy głowy i dobrze płuczemy pod bieżącą wodą.
Przy pomocy ręcznika papierowego osuszamy i odkładamy na talerz.
Każdą z ryb z każdej strony skrapiamy delikatnie sokiem z limonki i oprószamy solą i pieprzem, delikatnie wcierając przyprawy.
Ryby odstawiamy do lodówki, dobrze im zrobią dwie godziny w chłodzie.
W tym czasie przygotowujemy nadzienie.
1 torebkę kaszy gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Na patelni rozgrzewamy masło i szklimy na nim posiekaną cebulę.
W połowie smażenia dorzucamy na patelnię obrany i otarty na małej tarce/przeciśnięty przez praskę czosnek.
Paprykę kroimy w malutką kostkę.
Dorzucamy do cebuli i czosnku i na niewielkim ogniu podduszamy, aż papryka będzie al dente.
Dokładamy ugotowaną kaszę, wlewamy sok z limonki, wrzucamy także posiekany pęczek natki pietruszki.
Doprawiamy farsz solą i pieprzem do smaku, po czym zdejmujemy z ognia.
Ser w ilości wedle uznania (u mnie dosłownie kawałek 4x4cm) ścieramy na tarce i mieszamy z kozieradką.
Dorzucamy do lekko przestudzonego farszu i dobrze mieszamy.
Przyprawione ryby wyjmujemy z lodówki i nadziewamy farszem.
By podczas smażenia nic się nam nie wysypało, rybie brzuszki zabezpieczamy przy pomocy małych wykałaczek.
Każdą z ryb na bieżąco obtaczamy w mące kukurydzianej i wkładamy na patelnię z rozgrzanym tłuszczem.
Smażymy po kilka minut z każdej strony na niedużym ogniu.
Po zdjęciu z patelni, każdą z ryb kładziemy na warstwie ręcznika papierowego, by wchłonął tłuszcz.
Pstrągi podajemy z ulubionymi dodatkami i plasterkami limonki.
<3


Gotuj w zdrowym stylu

wtorek, 7 lipca 2015

Mrożony sernik z curdem limonkowym "Caipiroska"





Sernik w służbie jej królewskiej mości. ;)
Inspirowany też drinkiem caipiroska i ostatnimi upałami...


  • 250g serka mascarpone
  • 330ml śmietanki 36%
  • 4 jajka
  • 1 łyżka soku z limonki
  • 5 łyżek wódki (najlepiej mięta z limonką)
  • 100g cukru trzcinowego


na curd limonkowy:
  • 3 jajka
  • 2 łyżki masła
  • sok z 3 limonek
  • skórka otarta z 1 limonki
  • pół szklanki cukru trzcinowego



Ze względu na zawartość alkoholu, deser przeznaczony jest tylko dla dorosłych.

Na początek w garnuszku rozgrzewamy masło na curd.
Gdy będzie już płynne, wbijamy do niego jajka i szybkimi ruchami dokładnie mieszamy trzepaczką.
Szybko dorzucamy do niego otartą skórkę, sok z limonek i cukier i wszystko razem mieszamy na niedużym ogniu, do uzyskania gładkiej, gęstej masy.
Gotowy krem odstawiamy do wystygnięcia.

Z jajek na sernik oddzielamy białka i żółtka.
Żółtka ubijamy mikserem z cukrem trzcinowym do białości i zgęstnienia.
Następnie dokładamy do nich serek mascarpone, wódkę i sok z limonki i delikatnie łączymy wszystko na niskich obrotach.
Dobrze schłodzoną śmietankę ubijamy do sztywności i dokładamy do jajek i serka.
Ponownie wszystko łączymy delikatnie przy pomocy miksera.
Białka ubijamy również na sztywno ze szczyptą soli i dorzucamy do nich pozostałą masę z serka, śmietanki i żółtek. Łączymy mikserem na niskich obrotach.
W ceramicznej tortownicy o wielkości 24 centymetrów wykładamy na dnie krem limonkowo-jajeczny zwany curdem i wygładzamy.
Na brzegach tortownicy układamy połówki plasterków limonek, zamoczone wcześniej w cukrze trzcinowym.
Wylewamy na krem i limonki całą masę sernikową.
Wygładzamy jego powierzchnię i posypujemy wierz delikatną warstwą cukru.
Gotowy sernik wstawiamy do lodówki na ok. 5 godzin.
Mój stał 8 i był dobrze zmrożony, a mimo wszystko nie był twardy jak skała.
Idealne rozwiązanie na 30 stopniowe upały...



środa, 1 lipca 2015

Placuszki z kaszy jaglanej, awokado i kurczaka


Lubię placki!
I chyba jadłabym je we właściwie wszystkich możliwych wariacjach.
Te prezentowane dziś przeze mnie są tak dla ograniczających w swojej diecie gluten, jak i ciekawym smakołykiem w przekąszaniu tradycyjnym. ;)
Szybkie w przygotowaniu, podawane na kąski z sosem tzatziki - serdecznie polecam. :)



  • 1 szklanka kaszy jaglanej  Kupiec
  • 1 duże, dojrzałe awokado
  • ok. 150g filetu z piersi kurczaka
  • 4 spore cebule dymki
  • 2 jajka (duże, lub 3 mniejsze)
  • mąka kukurydziana
  • mleczko kokosowe
  • szczypta proszku do pieczenia
  • kilka gałązek natki pietruszki
  • sok z cytryny
  • sól, pieprz cytrynowy do smaku


Kaszę gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Przekładamy ją do miseczki i czekamy aż ostygnie.
Awokado obieramy ze skóry i zgniatamy na miazgę z łyżką soku z cytryny.
Dymki kroimy w drobną kostkę, pietruszkę siekamy.
Do wystudzonej kaszy wbijamy jajka i wlewamy kilka łyżek mleczka kokosowego.
Mieszamy do połączenia składników.
Dodajemy zmiażdżone awokado, cebulki i pietruszkę.
Filety z piersi kurczaka ( u mnie wykrojone z dużego płata polędwiczki) kroimy w małą kostkę i dorzucamy do kaszy i awokado.
Całość łączymy delikatnie, dodając po trochu przyprawy, mąkę kukurydzianą i proszek do pieczenia.
Masa powinna mieć dość gęstą konsystencję.
Jeśli zachodzi potrzeba, można doprawić ją świeżo mielonym czarnym pieprzem, ja jednak użyłam cytrynowego.
Patelnię rozgrzewamy z niewielką ilością tłuszczu.
Łyżką wykładamy na nią masę (jak przy racuchach) i tworzymy niewielkie placuszki.
Smażymy po kilka minut, aż z każdej strony będą rumiane.
Zdejmujemy je z patelni na ręcznik papierowy, a następnie układamy na talerzu.
Podajemy ciepłe ze świeżym, pachnącym czosnkiem sosem tzatziki. :)


Gotuj w zdrowym stylu
.