poniedziałek, 29 września 2014

Tatar wołowy

Tyle słyszy się i mówi o tym, że prawdziwy tatar nie może być mielony w maszynce, a koniecznie powinien być siekany.
Tę prawdziwą metodę prawdopodobnie wykonuje się przy pomocy tasaka, którego niestety nie posiadam, pokusiłam się więc o wypróbowanie mojego noża szefa.
Sprawdził się idealnie, a tatar wyszedł... właściwie jak zawsze. ;)


Na dwie nieduże porcje:
  • ok. 350g mięsa wołowego (chudego i świeżego, najlepiej polędwicy)
  • sól, pieprz, sos sojowy
  • ogórek kiszony
  • nieduża cebula
  • małe żółtko (najlepiej przepiórcze, ja niestety nie miałam)


Do siekania mięsa, jak wiadomo, lepiej nie zabierać się tępym nożem.
Wymaga to nie tyle wprawy, co cierpliwości  i o wiele więcej czasu, niż mielenie w maszynce.
Piękny kawałek czerwonego mięsa traktujemy więc nożem do uzyskania jednolitej konsystencji.
Najlepiej sprawdzać co chwila, czy masa dobrze się klei i nie ma kawałków.
Gdy wszystko będzie odpowiednio przygotowane, do mięsa dodajemy sól oraz dużą ilość świeżo zmielonego czarnego pieprzu (może też być kolorowy) oraz kilka kropel sosu sojowego (ciemnego).
Gotowe mięsa układamy równiutko na talerzu, robimy w mięsie zagłębienie i wkładamy w nie żółtko.
Podajemy z posiekaną cebulą i kiszonymi ogórkami.
Przed zjedzeniem oczywiście wszystko na talerzu ze sobą dokładnie mieszamy.
Jajko powinno być małe ze względu na to, by po przemieszaniu składników nie pozostało nam w buzi ze smaku tylko ono. ;)




wtorek, 23 września 2014

Szwajcarska inspiracja na 130 lecie firmy Victorinox - Black pudding w szynce parmeńskiej





























Mój przepis prawdopodobnie wiele osób tak zaintryguje, jak mocno zadziwi.
Co wspólnego może mieć kaszanka ze Szwajcarią?
Otóż i spieszę z pomocą. :)
Szwajcaria to nie tylko czekolada, Wilhelm Tell i zegarki.
To także, jak wiadomo scyzoryki i banki..., a także fantastyczna, różnorodna kultura.
Łączy w sobie wszystko, co najlepsze z Włoch, Francji i Niemiec, a także nutkę... celtycką.
Na części terenów obecnej Szwajcarii, zamieszkiwały niegdyś ludy celtyckie, zwane Helwetami.
A jeśli Celtowie, to niecodzienne kulinarne fantazje, w tym black pudding, zwany u nas kaszanką.
(choć nie do końca przygotowywana jest ona w Polsce identycznie)
By ukazać moją wizję nie tylko na jednej płaszczyźnie, wykorzystałam w daniu także słynną szynkę parmeńską, czyli rarytas mięsny prosto z Włoch, ser Ementaler, który nazwę swoją wziął od doliny rzeki Emme właśnie w Szwajcarii, a także jabłko, od legendy o Wilhelmie Tellu, szwajcarskim bohaterze narodowym.
Efekt wyszedł ekscentrycznie tak smakowo, jak wizualnie.
Najlepiej smakuje podany na gorąco, z domowym sosem czosnkowym!


  • 4 niezbyt duże pętka kaszanki
  • 4 duże plastry szynki parmeńskiej
  • kilka plastrów ementalera
  • 1 małe, soczyste jabłko
  • sos czosnkowy


Z kaszanki zdejmujemy delikatnie powłokę z jelita.
Na szynkę parmeńską układamy kolejno plastry sera oraz cieniutkie plasterki jabłka, które na koniec przykrywamy kaszanką (w całości, należy uważać, by się nie rozpadła).
Całość delikatnie zawijamy w szynce; powinna utrzymywać wszystko w ryzach bez większego problemu.
Postępujemy tak ze wszystkimi pozostałymi składnikami.
Gotowe zawijasy przekładamy do naczynia żaroodpornego i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika.
Zapiekamy około 25 minut.
Przekąska jest gotowa.
Podajemy gorące z domowym sosem czosnkowym.

Szwajcarskie inspiracje

Zupa gołąbkowa




































Na pewno znane są wam gołąbki bez zawijania, ale ta zupa niekoniecznie cieszy się podobną popularnością... nieprawidłowo!
Jest szybka, wbrew pozorom nie jest po prostu kapuśniakiem z mięsem mielonym i potrafi zaskoczyć.
Naprawdę polecam. :)

  • 500g mięsa mielonego z łopatki
  • ok. 300g białej kapusty
  • 1 saszetka białego ryżu (ok. 100g)
  • 2 marchewki
  • 1 średni seler
  • 3 pietruszki
  • 1 duża cebula
  • olej do smażenia
  • 1 porcja rosołowa
  • 0,5l przecieru pomidorowego z kartonika
  • przyprawa warzywna, sól, pieprz


W garnku zagotowujemy wodę (około 3 litrów).
Wkładamy do niej porcję rosołową, wrzucamy warzywa i kilka łyżeczek soli do smaku.
Gotujemy wywar do miękkości jego ingrediencji, po czym wyjmujemy je na durszlak do ostygnięcia.
Warzywa, gdy będą już chłodne, ścieramy na tarce o dużych oczkach i odstawiamy w miseczce na bok.
Kapustę kroimy w kwadraciki i wrzucamy do wywaru.
Wkładamy do niego także torebkę ryżu.
Gotujemy wszystko do miękkości, po czym ryż wysypujemy z torebki do zupy.
Umieszczamy w garnku także starte wcześniej, ugotowane warzywa.
Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju i szklimy na nim posiekaną cebulę.
Gdy będzie gotowa, wkładamy do niej mięso mielone, które traktujemy nieco widelcem, by usmażyło się w jednym kawałku. ;)
Dodajemy sól oraz pieprz w odpowiedniej dla nas ilości i razem z cebulą, dobrze mieszając, przesmażamy przez kilka chwil.
Po upływie rzeczonych minut, na patelnię wlewamy passatę - przecier pomidorowy.
Zwiększamy nieco temperaturę pod patelnią i dusimy mięso do uzyskania pożądanej miękkości, a następnie przekładamy w całości do garnka z zupą.
Wszystko razem dokładnie mieszamy i cieszymy się jej pysznym, gołąbkowym smakiem. :)

wtorek, 2 września 2014

Akcja "Sztuka Mięsa" edycja letnia - podsumowanie

Eeeeeeeh.
I jeszcze raz ogromnye EH.
Drogie użytkowniczki durszlaka - czytajcie opisy akcji!
Wielkimi literami oznaczyłam, że przepisy na mięso duszone nie będą akceptowane, a połowa blogowiczek z uporem maniaka dodawała wyłącznie takie.
Stąd ilość przepisów tym razem nie jest porywająca.
Mimo wszystko te, które zostały zaakceptowane są bardzo, bardzo ciekawe, a królowały głównie szaszłyki.
Szykuję już mięsną akcję dla tych, co zawiedli się przymusem pieczenia.
Nie regulujcie odbiorników, niedługo pojawi się coś dla Was. :)
A tymczasem zapraszam do przejrzenia dopiero co zakończonej, letniej edycji.