środa, 13 sierpnia 2014

Marynowane pomidory


Brrr, aż zrobiło mi się trochę... jesienniej. ;)
Kolejna odsłona, nieco rzadko spotykanych u nas przetworów pomidorowych.
Tym razem wylądowały one w zalewie z octu  jabłkowego i... zresztą zobaczcie sami. ;)
Proporcje zalewy podane są na dwa, 900 mililitrowe słoiki.


  • 6 sporych pomidorów lub 8 mniejszych (można również wykorzystać koktajlowe)
  • 2 średnie cebule
  • 2 duże ząbki czosnku


Zalewa:
  • 700ml wody
  • 3/4 szklanki octu jabłkowego
  • 2 łyżki cukru kryształu
  • 2 łyżki soli gruboziarnistej
  • 4 ziela angielskie
  • 6 ziarenek pieprzu czarnego
  • 2 liście laurowe


W garnuszku ze wszystkich składników robimy zalewę i całość razem zagotowujemy, po czym odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
Pomidory po przepłukaniu kroimy w ósemki, cebulę obieramy i kroimy w grubsze piórka.
Czosnek obieramy z łupinki i kroimy w cienkie plasterki.

Na dnie słoika układamy kilka piórek cebuli, tak by zostało całe przykryte.
Dokładamy także połowę pokrojonego ząbka czosnku.
Na cebuli, w słoiku układamy warstwę ósemek pomidorowych (jak na zdjęciu), przy czym nie muszą one ciasno się ze sobą stykać.
Na pomidorach układamy kolejną warstwę cebuli, w takiej ilości, jak lubimy.
My lubimy dużo, więc proporcje podane są dla nas odpowiednie. ;)
Następnie kolejną warstwę pokrojonych pomidorów i tak postępujemy do wyczerpania zasobów.
Na wierzchu powinna wylądować warstwa cebuli oraz druga połowa ząbka czosnku.
Ostatnią fazą przed zamknięciem słoika jest oczywiście uzupełnienie go przygotowaną wcześniej, lekko ciepłą zalewą.
Pilnujemy, by w słoikach znalazło się po jednym tylko liściu laurowym i zielu, by nie popsuły smaku.
(u mnie jeden liść złamałam na połowę i rozdzieliłam w dwa różne miejsca słoika)
Słoik odwracamy do góry dnem i pozostawiamy  tak na noc.

Ja nie pasteryzuję tych przetworów, przez świadomość, że za chwilę i tak będą zjedzone.
Jeśli jednak Wy potrzebujecie to zrobić, pamiętajcie, by nie przedobrzyć - pomidory zmięknął i nie będą tak dobre, jak powinny.
Przetwory te najlepiej otworzyć po upływie miesiąca, wtedy smakują już dobrze, choć dłuższy czas nie powinien im zaszkodzić. :)








Warzywa psiankowate 2014

1 komentarz:

  1. Po kiszonych - marynowane. Marynowane w sumie jadłam w jakiejś sałatce kiedyś i były baardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń