Syrop z sosny to bardzo prosty w wykonaniu specyfik, który zawsze warto mieć pod ręką.
Mało tego, że świetnie smakuje, jest idealnym rozwiązaniem w czasie przeziębienia.
Pędy sosny, by zachowały swą właściwość, zbieramy niestety wyłącznie na przełomie kwietnia i maja.
Tylko w tym czasie są one jasnozielone, z brązową lepką łupiną.
To właśnie dzięki tej ostatniej, pędy puszczają smakowity sok.
Najbardziej soczyste to te krótsze niż 10 centymetrów.
Warto pamiętać, że nie należy zbierać wszystkich pędów z jednego drzewa, ponieważ może to mu zaszkodzić.
Mało tego, że świetnie smakuje, jest idealnym rozwiązaniem w czasie przeziębienia.
Pędy sosny, by zachowały swą właściwość, zbieramy niestety wyłącznie na przełomie kwietnia i maja.
Tylko w tym czasie są one jasnozielone, z brązową lepką łupiną.
To właśnie dzięki tej ostatniej, pędy puszczają smakowity sok.
Najbardziej soczyste to te krótsze niż 10 centymetrów.
Warto pamiętać, że nie należy zbierać wszystkich pędów z jednego drzewa, ponieważ może to mu zaszkodzić.
- 1 litr pędów sosny (odmierzamy w słoiku)
- cukier
Pędy sosny delikatnie przepłukujemy na durszlaku pod bieżącą wodą.
Przekładamy je do głębokiego naczynia i ugniatamy tłuczkiem.
Na dno szklanej miski wykładamy pierwszą warstwę ugniecionych pędów, a tę zasypujemy kilkoma łyżkami cukru (może być grubiej).
W ten sposób powtarzamy powielanie warstw do wyczerpania rozgniecionych pędów.
Ostatnią warstwą powinien być cukier, który warto skropić łyżką wody i również ugnieść.
Tak przygotowane naczynie z zasypanymi pędami przykrywamy ściereczką i odstawiamy na przynajmniej tydzień w ciepłe i nasłonecznione miejsce.
Bywa, że syrop potrzebuje więcej czasu, należy jednak uważać, by w naczyniu nie rozpoczęła się fermentacja.
Smacznego! :)
Przekładamy je do głębokiego naczynia i ugniatamy tłuczkiem.
Na dno szklanej miski wykładamy pierwszą warstwę ugniecionych pędów, a tę zasypujemy kilkoma łyżkami cukru (może być grubiej).
W ten sposób powtarzamy powielanie warstw do wyczerpania rozgniecionych pędów.
Ostatnią warstwą powinien być cukier, który warto skropić łyżką wody i również ugnieść.
Tak przygotowane naczynie z zasypanymi pędami przykrywamy ściereczką i odstawiamy na przynajmniej tydzień w ciepłe i nasłonecznione miejsce.
Bywa, że syrop potrzebuje więcej czasu, należy jednak uważać, by w naczyniu nie rozpoczęła się fermentacja.
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz