Mój przepis prawdopodobnie wiele osób tak zaintryguje, jak mocno zadziwi.
Co wspólnego może mieć kaszanka ze Szwajcarią?
Otóż i spieszę z pomocą. :)
Szwajcaria to nie tylko czekolada, Wilhelm Tell i zegarki.
To także, jak wiadomo scyzoryki i banki..., a także fantastyczna, różnorodna kultura.
Łączy w sobie wszystko, co najlepsze z Włoch, Francji i Niemiec, a także nutkę... celtycką.
Na części terenów obecnej Szwajcarii, zamieszkiwały niegdyś ludy celtyckie, zwane Helwetami.
A jeśli Celtowie, to niecodzienne kulinarne fantazje, w tym black pudding, zwany u nas kaszanką.
(choć nie do końca przygotowywana jest ona w Polsce identycznie)
By ukazać moją wizję nie tylko na jednej płaszczyźnie, wykorzystałam w daniu także słynną szynkę parmeńską, czyli rarytas mięsny prosto z Włoch, ser Ementaler, który nazwę swoją wziął od doliny rzeki Emme właśnie w Szwajcarii, a także jabłko, od legendy o Wilhelmie Tellu, szwajcarskim bohaterze narodowym.
Efekt wyszedł ekscentrycznie tak smakowo, jak wizualnie.
Najlepiej smakuje podany na gorąco, z domowym sosem czosnkowym!
- 4 niezbyt duże pętka kaszanki
- 4 duże plastry szynki parmeńskiej
- kilka plastrów ementalera
- 1 małe, soczyste jabłko
- sos czosnkowy
Z kaszanki zdejmujemy delikatnie powłokę z jelita.
Na szynkę parmeńską układamy kolejno plastry sera oraz cieniutkie plasterki jabłka, które na koniec przykrywamy kaszanką (w całości, należy uważać, by się nie rozpadła).
Całość delikatnie zawijamy w szynce; powinna utrzymywać wszystko w ryzach bez większego problemu.
Postępujemy tak ze wszystkimi pozostałymi składnikami.
Gotowe zawijasy przekładamy do naczynia żaroodpornego i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika.
Zapiekamy około 25 minut.
Przekąska jest gotowa.
Podajemy gorące z domowym sosem czosnkowym.
Uwielbiam kaszankę, ale w sumie jem ją tradycyjnie bez żadnych dodatków. Z chęcią spróbowałabym jej w takiej wersji :D
OdpowiedzUsuńdodaję w zakładkę "do zrobienia" :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńinventivegroup.pl