expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Ostatnio dodane przepisy

Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą placki ziemniaczane. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą placki ziemniaczane. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 marca 2014

Placuszki marchewkowe z pomarańczową nutką


































Jedno z moich ulubionych, kolorowych śniadań.
Najlepsze w nim jest to, że jest pyszne, a składa się z tego, co właściwie każdy i zawsze ma w lodówce.
Razem ze smażeniem i ścieraniem marchewki, wykonanie zajmuje nieco ponad kwadrans. :)
Można podawać na sposób wytrawny, lub na słodko.
Są dość delikatne, przy smażeniu warto więc jedynie uważać, by się nie rozpadły. ;)


  • 300g marchwii
  • pół szklanki soku pomarańczowego 100% tymbark
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 5 łyżek mąki pszennej (400)
  • 1 jajko (s)
  • 1 łyżeczka ziaren kolendry
  • tłuszcz do smażenia


Marchewkę ścieramy na tarce do ziemniaków.
Odciskamy sok (najlepiej w dłoniach, marchew może mocno zabarwić ściereczkę).
Odciśniętą marchew przekładamy do miski i dolewamy do niej sok pomarańczowy oraz dodajemy jajko.
Kolendrę miażdżymy w moździerzu i również dodajemy do masy.
Do miski dodajemy także mąkę pszenną i ziemniaczaną.
Całość dokładnie mieszamy do uzyskania ciasta o gęstości kwaśnej śmietany.

Na patelni rozgrzewamy tłuszcz do średnio głębokiego smażenia (jak na placki ziemniaczane).
Na rozgrzaną patelnię wkładamy pojedynczo placuszki.
Najlepiej, by każdy był utworzony z jednej łyżki stołowej, wtedy wyglądają i smakują najlepiej. ;)

Na talerzu układamy ręcznik papierowy i po usmażeniu kładziemy na nim placki, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Podajemy według uznania - z cukrem, śmietaną, szczypiorkiem...
Wbrew pozorom, pasuje do nich wszystko, a szczególnie sok tymbark 100%. :)



Śniadanie TYMBARK

piątek, 17 stycznia 2014

Plince z pomoćką - warmińskie jadło




Jenego pozoranku wyszedł ze swoji dury lis w lesie i myśloł sobzie: „Dzisiaj przy niedzieli musza sobzie smaczny obziod obzorgować!”.

No i właśnie tym sposobem naszła mnie ochota na... plince z pomoćką!
Warńija nie jest chyba najlepiej znana, jeśli chodzi o typowe przepisy z tego regionu.
A tak się składa, że placki ziemniaczane na słono, to danie pochodzące właśnie z tej krainy.
Pamiętam, jak całkiem niedawno ogromnie się zdziwiłam, kiedy ktoś dodał przepis na placki ziemniaczane na słodko...
Właściwie, to dalej strasznie mnie to dziwi, bo u nasz nigdy nie ziadło się takich plinców. ;)
Zapraszam po przepis z warńijskiego regzionu!

PLINCE


  • 1kg ziemniaków
  • 2 średnie cebule
  • 3 całe jajka
  • mąka pszenna
  • mleko 3,2%
  • sól pieprz
  • olej do smażenia

POMOĆKA


  • pół kostki twarogu pełnotłustego
  • 250ml kwaśnej śmietany 18%
  • 1 pęczek dymki ze szczypiorkiem
  • 1 duży ząbek czosnku
  • sól, pieprz


Ziemniaki obieramy, pozbawiamy bruzd, płuczemy i ścieramy na tarce z małymi oczkami.
Cebule obieramy i bardzo drobno siekamy.
Po przetarciu, z masy ziemniaczanej dobrze odciskamy sok.
Odciśnięte ziemniaki łączymy z poszatkowaną cebulą.
Dodajemy jajka i 3 czubate łyżki mąki pszennej, doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem i dobrze mieszamy.

Ciasto powinno mieć konsystencję kwaśnej śmietany.
Jeśli więc jest zbyt gęste (dobrze odcisnęliśmy sok z ziemniaków), należy rozrzedzić je gorącym mlekiem.
Jeśli jest zbyt rzadkie (mogliśmy dać większe jajka), to dosypujemy do niego mąki pszennej.

Na patelni rozgrzewamy olej i na dość dużym ogniu smażymy niezbyt grube placki, do momentu, aż z każdej strony osiągną złoty kolor.

Jeśli nie mamy pod ręką twarogu mielonego (jak na sernik), zwykły ser dobrze jest zmielić przez maszynkę lub przecisnąć przez praskę.
Mieszamy go ze śmietaną, posiekaną dymką i zmiażdżonym czosnkiem.
Doprawiamy solą oraz pieprzem do smaku.

Gotowe placki podajemy na talerzu z porcją sosu posypaną szczypiorkiem tak, by można było je łatwo "pomaczać". ;)






Święta nasza ojców mowo,
Jakaż twoja moc,
Że przetrwało polskie słowo
Przez wiekową noc.

M.Zientara-Malewska





.