Ćevapčići (czewapcziczi), to naprawdę prosta i pyszna odmiana od zwyczajnego, polskiego mielonego oraz letnia, grillowa ciekawostka.
Muszę przyznać, że stałam się ich wielką fanką.
Rzecz cała tego dania, to mieszane mięso mielone.
Nie wiem, czy to kolejny wybryk handlu okołowarmińskiego, ale o baraninę u nas ciężko.
Jeśli jednak jest możliwość, dobrze jest wymieszać ze sobą (najlepiej świeżo zmielone w domu) mięso wołowe, wieprzowe i właśnie baraninę ( jeszcze lepiej jagnięcinę).
1kg mieszanego mięsa mielonego
2 duże cebule
5 ząbków czosnku
pęczek natki pietruszki
papryczka chilli/ostra w proszku
pieprz, sól, łyżka stołowa vegety
łyżka ostrej musztardy
(u mnie idealnie sprawdziła się przyprawa do skrzydełek ognistych kamisa, polecam!)
3 ząbki czosnku, majonez, jogurt typu bałkańskiego, sól, koperek - na sos czosnkowy (opcjonalnie ogórek wężowy starty na dużych oczkach, wymieszany z sosem wyżej > cacyki ;) )
Cebule, natkę i czosnek drobno siekamy ( w przypadku tego ostatniego można przecisnąć przez praskę).
Rzecz cała tego dania, to mieszane mięso mielone.
Nie wiem, czy to kolejny wybryk handlu okołowarmińskiego, ale o baraninę u nas ciężko.
Jeśli jednak jest możliwość, dobrze jest wymieszać ze sobą (najlepiej świeżo zmielone w domu) mięso wołowe, wieprzowe i właśnie baraninę ( jeszcze lepiej jagnięcinę).
1kg mieszanego mięsa mielonego
2 duże cebule
5 ząbków czosnku
pęczek natki pietruszki
papryczka chilli/ostra w proszku
pieprz, sól, łyżka stołowa vegety
łyżka ostrej musztardy
(u mnie idealnie sprawdziła się przyprawa do skrzydełek ognistych kamisa, polecam!)
3 ząbki czosnku, majonez, jogurt typu bałkańskiego, sól, koperek - na sos czosnkowy (opcjonalnie ogórek wężowy starty na dużych oczkach, wymieszany z sosem wyżej > cacyki ;) )
Cebule, natkę i czosnek drobno siekamy ( w przypadku tego ostatniego można przecisnąć przez praskę).
Przerzucamy wszystko do dużej miski z mięsem i dokładnie, razem z przyprawami (duuuużo pieprzu i ostrej papryki) mieszamy przez kilka minut.
Masę mięsną odstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin, by mięso przeszło aromatem przypraw oraz cebuli i czosnku.
Masę mięsną odstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin, by mięso przeszło aromatem przypraw oraz cebuli i czosnku.
Po tym czasie z mięsa formujemy "wałeczki" średniej wielkości.
Ja nabiłam je na patyki, by łatwiej było mi przewracać je na grillu, jednak nie jest to konieczne.
Pieczemy/smażymy na patelni do zrumienienia, by w środku były soczyste, ale nie surowe.
Na sos czosnek lepiej sprasować, będzie gładszy.
Przeciśnięty mieszamy z trzema łyżkami majonezu, trzema jogurtu oraz szczyptą soli i posiekanym koperkiem.
Polewamy nim gorące kotleciki i zjadamy ze smakiem!
Po tym daniu jeszcze bardziej nie rozumiem ludzi nie jedzących cebuli i czosnku... ;)
Ja nabiłam je na patyki, by łatwiej było mi przewracać je na grillu, jednak nie jest to konieczne.
Pieczemy/smażymy na patelni do zrumienienia, by w środku były soczyste, ale nie surowe.
Na sos czosnek lepiej sprasować, będzie gładszy.
Przeciśnięty mieszamy z trzema łyżkami majonezu, trzema jogurtu oraz szczyptą soli i posiekanym koperkiem.
Polewamy nim gorące kotleciki i zjadamy ze smakiem!
Po tym daniu jeszcze bardziej nie rozumiem ludzi nie jedzących cebuli i czosnku... ;)
Robiłam kilka razy takie szaszłyki, ale często mięso mi odpadało od patyczków. Co zrobiłaś, że Twoje tak idealnie trzymają sie patyczka?
OdpowiedzUsuńwithlovetocook.blogspot.com
Też się tego bałam, ponieważ na kilku
OdpowiedzUsuństronach widziałam podobne problemy. ;)
Najważniejsze jest dobre mięso.
Nie może to być na pewno mieszanko indyczo-wieprzowa.
Wydaje mi się, że długie wyrabianie też by pomogło.
Ja patyki wbijałam dopiero po zrobieniu wałeczków, to prawdopodobnie najlepsza metoda, jeśli już nic nie działa.
:)