Proste i niestety dość powolne danie, ale czekania warte.
Ostatnio mam ciągle ogromną chęć na wołowinę i wymyślam co i rusz obiady z tym właśnie mięsem.
Tym razem zupełnie nic to wyszukanego, ale za to smakowitego i uniwersalnego - roladki z dość ciekawym nadzieniem. :)
- 500g rozbratelu wołowego
- 1 mała czerwona papryka
- 3 duże kiszone ogórki
- 1 średnia biała cebula
- 200g pieczarek
- kilka plastrów pikantnego salami
- musztarda sarepska
- 2 łyżki masła
- 1,5 łyżki mąki pszennej
- sól morska oraz czarny pieprz świeżo mielone
- tłuszcz do smażenia
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
Mięso płuczemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
Kroimy je na plastry grubości około centymetra i bardzo cienko, choć delikatnie rozbijamy tłuczkiem.
Każdy z plastrów oprószamy z dwóch stron solą oraz pieprzem, a także rozsmarowujemy około łyżki musztardy oraz układamy plasterek salami.
Kładziemy na nie również kawałek ogórka, cebuli i papryki.
Zawijamy całość szczelnie w roladkę i zapinamy dobrze wykałaczką lub zawijamy w sznurek kuchenny.
Na patelni z tłuszczem podsmażamy wszystkie gotowe roladki, po czym wkładamy je do wysokiego garnka i zalewamy wrzątkiem tak, by zostały przykryte z około dwu centymetrową nadwyżką.
Do garnka wrzucamy także ziela angielskie i liście laurowe. Przyprawiamy sos solą oraz pieprzem, można ewentualnie użyć kostek mięsnych lub bulionetki.
Roladki w sosie gotujemy przynajmniej 1,5 godziny.
Pieczarki obieramy ze skórki i kroimy w talarki.
Wrzucamy je do garnka z sosem i gotujemy jeszcze około 20 minut.
Na patelni rozpuszczamy masło, po czym wrzucamy na nie mąkę pszenną.
Dobrze i nieprzerwanie mieszając wlewamy na patelnię łyżkę wazową sosu mięsnego i podgotowujemy go przez kilka chwil.
Gęstą masę przelewamy do garnka z roladkami i energicznie mieszamy.
Gotowe roladki podajemy z tłuczonymi ziemniakami i zagęszczonym sosem, pamiętając jednak, by przed konsumpcją zdjąć z nich sznurem/wyjąć wykałaczkę. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz