expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Ostatnio dodane przepisy

Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą buraki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą buraki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 marca 2014

Trzy kolory: fioletowy (spaghetti + krem z pieczonych czerwonych buraków)





Fioloetowo-różowe spagetti (kolor różni się w zależności od światła).
Tym daniem zadziwiłam sama siebie, bo przyszło do mnie nagle i niespecjalnie chciałam wierzyć w jego powodzenie.
Wyszła domowa, polska zupa buraczkowa w makaronowej wersji fusion, a smakowała mi o wiele bardziej, niż mogłam sobie to wyobrazić. :D
Żurawina złamała mdły akcent, a podanie ze szczypiorkiem i kiszonymi ogórkami było strzałem w dziesiątkę.
Ostatnio rzadko tutaj bywam, nie dlatego, by wrzucić wyłącznie dania na konkursy, a dopadła mnie kuchenna depresja.
Jednak po pewnej rozmowie, przestałam wreszcie przejmować się, że nie potrafię gotować, jak Gordon Ramsey i gdy tylko wrócę z poligonu, wracam też tutaj, by gościć o wiele częściej. ;)


(dwie spore porcje)

  • makaron spaghetti (w ilości nam odpowiadającej)
  • 4 niewielkie lub 2 spore czerwone buraki
  • 1/3 szklanki słodkiej śmietanki 30%
  • 4 łyżki stołowe wytrawnej konfitury żurawinowej
  • kilka plastrów wędliny, najlepiej salami
  • 3 spore ząbki czosnku polskiego
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • sól i pieprz do smaku
  • świeży szczypiorek oraz natka pietruszki do przybrania

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie do postaci al dente.
Buraki myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
W piekarniku na blasze wykładamy folię aluminiową i wykładamy na nią buraki.
Dobrze, by były one jednakowej wielkości, wtedy równomiernie zmiękną w tym samym czasie.
Warzywa pieczemy do miękkości w temperaturze 200 stopni, uważając, by się nie przypaliły.
Następnie pozostawiamy je do ostygnięcia, po czym obieramy ze skórki.

Obrane buraki kroimy każdy na 4 części i umieszczamy w misce blendera.
Zalewamy je śmietanką (można również użyć tłustego mleka) i miksujemy na gładką masę.
W trakcie miksowania dodajemy obrane ząbki czosnku (jednak te nie powinny zostać całkiem starte na krem, robimy to więc, gdy buraki będą prawie gotowe).

Gdy warzywa będą już gładkie, całą masę umieszczamy w niewielkim garnuszku i powoli podgrzewamy.
Do lekko ciepłych buraków z czosnkiem dokładamy żurawinę oraz sok z cytryny.
Masy nie należy doprowadzać do wrzenia, a jedynie podgrzać.
Doprawiamy ją solą oraz pieprzem do smaku według uznania.

Rozgrzewamy patelnię. Gdy będzie ciepła, umieszczamy w niej salami lub inną wędlinę i na niewielkim ogniu
smażymy bez tłuszczu do momentu, aż powstaną z niej swojego rodzaju "chipsy", należy uważać, by się nie spaliły.
Gdy plasterki będą dość chrupkie zdejmujemy je z patelni i kruszymy lub kroimy na małe kawałki.

Makaron podajemy na ogrzanym talerzu, z nałożoną odpowiednią ilością buraczków.
Wszystko posypujemy gęsto czipsami z wędliny oraz szczypiorkiem.
Mnie, choć to brzmi dość abstrakcyjnie, danie smakowało wybornie z kiszonymi ogórkami i rzodkiewką. :)


Fusion  w kolorach #omnomnom

sobota, 21 grudnia 2013

Czysty barszcz czerwony na zakwasie




























  • 800g czerwonych buraków
  • 500ml zakwasu buraczanego
  • 3 spore marchwie
  • 2 pietruszki
  • 1 mały seler
  • 1 nieduży por
  • 1 duża czerwona cebula
  • sól, majeranek
  • kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego
  • ok. 6 goździków
  • 3 liście laurowe
  • olej do smażenia


Buraki myjemy i obieramy, po czym ścieramy na tarce o dużych oczkach.
Cebulę obieramy i drobno siekamy.

Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy do niego cebulę.
Gdy się zeszkli, dorzucamy starte buraki  i wszystko razem przesmażamy przez kilka minut, dobrze mieszając.
Następnie cebulę i buraki przekładamy do garnka, zalewamy litrem wody i gotujemy na niedużym ogniu do miękkości warzyw. W trakcie gotowania, jeśli zachodzi potrzeba, uzupełniamy płyn.

Włoszczyznę myjemy i obieramy, po czym kroimy na cząstki.
Wrzucamy do garnka, zalewamy wodą tak, by przykryła warzywa z ok. 2 centymetrową nadwyżką.
Gotujemy do miękkości.

Gdy wywary z buraków i włoszczyzny będą gotowe, obydwa cedzimy przez gęste sitko.
Do przecedzonego wywaru warzywnego wlewamy zakwas buraczany, wrzucamy pieprz, ziele, goździki i liście laurowe.
Całość doprowadzamy do wrzenia.
Dodajemy wywar z ugotowanych buraków i dobrze wszystko razem łączymy i gotujemy jeszcze około kwadransa.
Na koniec barszcz posypujemy majerankiem i doprawiamy solą.

Podobnie, jak w przypadku rosołu, do gotowania zupy nie zaleca się używania mielonego pieprzu.
Stanie się mętna i gorzkawa w smaku.
Ugotowane buraki warto zatrzymać i przygotować z nich sałatkę śledziową. :)

Smacznego!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Zakwas na barszcz


































Nie ma prawdziwego barszczu bez buraczanego zakwasu.
Aczkolwiek nie tylko do tego, głównie świątecznego dania można go wykorzystać.
Kiedyś był to po prostu napój, którym z powodzeniem gaszono pragnienie.
Dobrze smakuje na zimno i na ciepło, a przede wszystkim jest bardzo zdrowy i okropnie tani. <3

  • 1kg czerwonych buraków 
  • 3 duże ząbki polskiego czosnku
  • 1 stołowa łyżka soli
  • 1 płaska łyżeczka cukru
  • 1,5 litra przegotowanej wody

Buraczki obieramy cienko ze skórki i kroimy dowolnie, przy czym dość drobno.
U mnie były to cienkie plasterki, lub przy większych warzywach, półplasterki.
Czosnek obieramy i kroimy w grubsze plastry.
Wodę zagotowujemy z cukrem i solą i ostawiamy do wystygnięcia.
Buraki i czosnek wrzucamy do dużego słoika i zalewamy wystudzoną wodą.
Potrząsamy słojem, by wszystko się wymieszało i przykrywamy go czystą, lnianą ściereczką, po czym pozostawiamy na przynajmniej tydzień w ciepłym miejscu.
Po kilku dniach na powierzchni powinna pojawić się biała piana, którą zbieramy łyżką.
Gotowy zakwas przelewamy do szczelnych, szklanych butelek i przechowujemy w lodówce nawet do kilku miesięcy, jednak gwarantuję, że nie wytrzyma. :)
.