O syropie z owoców dzikiej róży mówi się wiele.
Jednak o jego bliźniaku, syropie z płatków kwiatów tego krzaku już nie bardzo znalazłam informację. Jest on moim zdaniem smaczniejszy, delikatniejszy i o wiele ciekawszy w wykorzystaniu, a równie prosty w wykonaniu. ;)
- 0,5l płatków dzikiej róży (odmierzamy w słoiku)
- 250g cukru
- 1 litr wody
Wodę zagotowujemy i odstawiamy do wystudzenia.
Płatki róży przepłukujemy dokładnie i kilkukrotnie na sicie i otrząsamy z wody.
Przekładamy je do miski i zasypujemy cukrem.
Ugniatamy tłuczkiem aż cukier zacznie się rozpuszczać, a płatki staną się papką.
Taką masą mieszamy z przestudzoną przegotowaną wodą i odstawiamy w niemetalowym naczyniu na 24 godziny.
Po tym czasie syrop przecedzamy, odciskamy i przelewamy do butelek.
Warto go lekko zapasteryzować, jeśli nie mamy w planach zużycia go w ciągu maksymalnie kilku dni.
Przechowywać oczywiście najlepiej w lodówce.
Zastosowanie ma wszelakie - od drinków i piwa po ciasta i desery.
Bo nie zawsze esencja na alkoholu jest wskazana. ;)
O tak, to uwielbiam, muszę zrobić. Dziękuję za przepis:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam