Kontunuacja tygodnia bułgarskiego z lekkim poślizgiem. ;)
Uwielbiam tego typu przysmaki z grilla.
Żadna kiełbasa nie będzie tak smakować, a przygotowanie mięsa na to danie to dosłownie chwila.
- 300g mielonego mięsa wołowego (u mnie łopatka)
- 100g mielonej łopatki wieprzowej
- 1 szklanka wody
- pół łyżeczki kminku mielonego
- 1 łyżka czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżka posiekanej świeżej natki pietruszki
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego mielonego
Obydwa rodzaje mięsa mielonego mieszamy z przyprawami i ziołami z listy oraz szklanką wody.
Dobrze wyrabiamy prze kilka chwil i odstawiamy w misce do lodówki, najlepiej na całą noc.
Gdy wybieramy się następnego dnia na grilla, jest to świetne rozwiązanie.
Można przygotować potrawę wcześniej i zupełnie nie przejmować się nią z rana, gdy szykujemy się do wyjścia.
Pakujemy mięso do pojemnika z pokrywką i ruszamy w trasę.
Na miejscu tworzymy "kiełbaski" i wrzucamy na rozgrzanego grilla.
Ot, cała filozofia!
Oczywiście można usmażyć je także na patelni, ale z doświadczenia wiem, że nie będą tak pyszne, jak te okadzone grillowym dymem.
Podajemy z sałatką z sałaty lodowej, papryki, kukurydzy i oliwek w sosie winegret oraz ajwarem.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz