Włoska bułeczka powstała z ciasta na pizzę.
Ponieważ podobno co region Włoch, to inny sposób na focaccię, postanowiłam nie przejmować się tym, że coś może nie pasować i zrobiłam ją po swojemu, inspirując się tylko znalezionymi przepisami.
Wyszła pyszna i bardzo sycąca.
Kształt i danie pasują idealnie na przystawkę 14 lutego, ponieważ obecne święto zakochanych, czyli Walentynki, spokrewnione są ze starożymskimi obchodami Juno Februata, które było świętem czystości i płodności, czyli elementów, jakże w miłości ważnych. ;)
Na jedną foccacię dla ukochanego potrzeba:
- 125g mąki pszennej (t. 450)
- 10g drożdży świeżych
- 60ml letniej wody wymieszanej z mlekiem
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- suszone pomidory z oliwy
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 łyżka oregano
- 1 łyżka suszonej bazylii
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- szczypta soli
- cukier do roztarcia drożdży
Drożdże kruszymy do miski i rozcieramy z połową łyżeczki cukru, następnie mieszamy je z letnim mlekiem wymieszanym z wodą.
Mąkę przesiewamy do miski, wlewamy do niej 2 łyżki oleju rzepakowego oraz drożdże z mlekiem.
Dodajemy szczyptę soli i wszystko razem zagniatamy.
Ciasto może być nieco luźniejsze, niż to oryginalne, z którego powstaje pizza; focaccia jest wtedy delikatniejsza.
Po dokładnym wyrobieniu ciasta odkładamy je do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do podwojenia objętości w ciepłym miejscu.
Jeśli mamy zamiar piec bułkę na kamieniu, w tym samym czasie oczywiście powinien się on już nagrzewać.
Jeśli pieczemy tradycyjnie, przygotowujemy blachę wyłożoną papierem do pieczenia i nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Oregano, bazylię oraz tymianek mieszamy z oliwą z suszonych pomidorów do uzyskania konsystencji dość rzadkiej pasty.
Suszone pomidory kroimy w paseczki, a czosnek w cienkie plasterki.
Gdy ciasto wyrośnie, rozciągamy je w dłoniach w odpowiedni dla nas kształt.
Można pomóc sobie oczywiście wałkiem.
Ciasto smarujemy pastą ziołową i układamy na nim pokrojone pomidory oraz czosnek.
Gotową foccacię wkładamy na kamień lub blachę i pieczemy do lekkiego zrumienienia.
Podajemy gorącą, polaną domową czosnkową oliwą.
Idealna na walentynki :)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda w kształcie serduszka :)