Nalewki to właściwie jedna z najprostszych sztuk przygotowywania domowych alkoholi.
Jednak w moim przypadku, najtrudniejszy jest czas oczekiwania...
Jednak w moim przypadku, najtrudniejszy jest czas oczekiwania...
I to nawet nie na sam gotowy napój, a na owoce sezonowe.
Dlatego jesień, to pora jest cudowna. :)
Dlatego jesień, to pora jest cudowna. :)
- 500g świeżych malin
- ok. 200g cukru
- 200ml wody
- 0,5l wódki
Maliny w słoju zalewamy wódką i zgniatamy.
Miksturę pozostawiamy w ciemnym i najlepiej ciepłym miejscu na 2 tygodnie (można na dłużej).
Po upływie tego czasu przecedzamy zawartość słoika bardzo dokładnie, mocno odciskając owoce, by jak najwięcej dobroci pozostało w alkoholu, nie śmietniku.
Z wody i cukru robimy syrop cukrowy (do zagotowanej wody wsypujemy cukier i mieszamy, aż się rozpuści).
Gdy przestygnie łączymy z alkoholem zlanym z owoców i przelewamy do butelki/karafki.
Po kilku tygodniach można alkohol sklarować, jeszcze raz przelewając przez gazę/bibułę filtracyjną.
Gdy przestygnie łączymy z alkoholem zlanym z owoców i przelewamy do butelki/karafki.
Po kilku tygodniach można alkohol sklarować, jeszcze raz przelewając przez gazę/bibułę filtracyjną.
Najlepiej smakuje po kilku miesiącach w ciemnej, chłodnej piwnicy.
:)
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz