Zdjęcie brzydkie, ale tylko takie mi po tej przyprawie zostało... :/
Wyszła rewelacyjnie przearomatyczna.
Kiedy mi się skończyła i drugą musiałam kupić, strasznie się zawiodłam, ponieważ nie pamiętałam jak słabo one wypadają w stosunku do tych ubijanych pół dnia ręcznie w mikromoździerzu...
- 15g całych goździków
- 15g kory cynamonu
- 1 mała gałka muszkatołowa
- 5g ziarenek kardamonu (wydłubanych z łupinek lub mielonego)
- 3g czarnego pieprzu w ziarnach
- 3g pieprzu białego (najlepiej również w ziarnach, ale ciężko go znaleźć)
- 5g anyżu w gwiazdkach
- 10 ziaren ziela angielskiego
Wszystkie składniki po kolei miażdżymy w moździerzu, po czym dokładnie razem mieszamy.
Oczywiście najlepiej, jeśli wszystkie przyprawy będą świeże, nie wrzucone po prostu z torebki już zmielone, ponieważ ma to ogromny wpływ na jakość i aromat naszej przyprawy piernikowej.
Naprawdę polecam poświęcić odrobinę więcej czasu, bo piernik z nią wychodzi naprawdę rewelacyjny. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz