Ot, taki wymysł-ciekawostka Bieszczadu.
Wiele do nich nie potrzeba, tak więc również tęczy smaków nie ma się co spodziewać. ;)
Jednak do tego stopnia mnie zaintrygowały, że postanowiłam spróbować.
(dla 2 osób)
3 ugotowane na twardo jajka
1 jajko surowe
pół bułki namoczonej w mleku
spora cebula
ząbek czosnku
posiekana natka pietruszki
sól, pieprz, olej do smażenia
Jajka rozdrabniamy nożem i mieszamy z posiekaną cebulą, czosnkiem i natką.
Wbijamy surowe jajko, dokładamy namoczoną, odciśniętą bułkę oraz przyprawy według uznania (u mnie ze względu na to, że smak był nieco mdły - dużo pieprzu i soli) i dokładnie mieszamy.
Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie, dodajemy odrobinę pszennej mąki.
Smażymy, układając masę łyżką stołową na rozgrzany tłuszczu.
Muszę przyznać, że choć brzmi ciekawie, bardziej, niż w samotności, polecam podawać je z sosem czosnkowym, a jeszcze lepiej, jako dodatek do mięsa.
przepyszne.
OdpowiedzUsuńhttp://lubieessc.blogspot.com/