Może i sezon na kalarepę już przeminął, ale u mojej babci znalazła się jeszcze jedna... prawie trzykilowa..
I mimo, iż spodziewałam się czegoś innego, cała była mało, że jadalna; po prostu pyszna!
Składniki podaję jednak na warzywa normalnej wielkości. ;)
- 2 małe kalarepy
- 5 średnich ziemniaków
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- połowa małego selera
- łodyżka i łyżka posiekanego lubczyku
- 1 mały por
- 1 cebula
- 3 liście laurowe
- sól, pieprz, masło
- posiekany koperek
- maggi
Z marchwi, pietruszki, pora, selera, przypraw i lubczyku przygotowujemy wywar warzywny.
(warzywa myjemy, obieramy, wrzucamy do zimnej, posolonej wody, gotujemy do miękkości)
Gdy wszystkie warzywa są już miękkie, zupę przecedzamy.
Kalarepy i ziemniaki kroimy w małą kostkę, przesmażamy na maśle z posiekaną cebulą.
Przerzucamy do garnka z płynem i gotujemy około 15 minut (wskazane, by ziemniaki się rozgotowały).
Szybko, łatwo i przyjemnie - doprawiamy solą, pieprzem i maggi.
Podajemy z warzywami z wywaru, łyżeczką masła lub kwaśnej śmietany, posypaną obficie koperkiem.
:)
Nigdy nie jadłam zupy kalarepy .Natomiast od surowej jestem wręcz uzależniona . Muszę koniecznie wypróbować . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa surową również ubóstwiam!
UsuńJednak co roku muszę też, przynajmniej raz przygotować tę pyszną zupę. Polecam, bo jest naprawdę rewelacyjna. :)
Właśnie gotuję, drugi raz w tym sezonie kalarepkowym:-) Bardzo smaczna:-)
OdpowiedzUsuń